wtorek, 29 kwietnia 2014

Coś na płot :-)

Jak Wam minęły Święta? U mnie bez szału, ale zawsze mogło być gorzej. W minioną niedzielę byłam nad morzem i wybłagałam dwie zawieszki-informatory na płot. Oceńcie sami...
I teraz ciekawsza część. Jaką zawieszka jest "pod Kalę", a która "pod Szafira" ?
P.S. Tak, Evily chciałam Ci kupić, ale nie było opcji :-/

piątek, 25 kwietnia 2014

Zdjęcia :)

U nas nic nowego. Poza tym, że Daisy od środy ma pierwszą cieczkę.
Mam dla Was różne zdjęcia, część z Krakowa, a część z Węgier (w których spędziłam Święta Wielkanocne). Większość nie jest związana z psami ani z Daisy, ale są tam np. ciastka serowe które upiekłam z tatą dla Suni, szarpak za jedyne 3,99 który kupiłam jej przed wyjazdem, obroża i takie buciki do gryzienia zakupione w Budapeszcie itp.... Widoki są z Węgier, część z Budapesztu a część z miejscowości o nazwie Siófok.


A Wam, jak minęły święta? Podobają Wam się zdjęcia?
Evily

sobota, 19 kwietnia 2014

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Cóż tu dużo gadać... Życzę Wam wesołych, pogodnych Świąt Wielkanocnych w gronie rodzinnym. Tegoroczny Zajączek niech hojnie obdaruje prezentami, a ciepła, rodzinna atmosfera niech panuje jak najdłużej. Życzenia składam w imieniu moim, Evily oraz naszych psiaków Daisy, Kali i Szafira.

Dodam kilka osobliwych fotek, które pstryknęłam w ostatnim czasie.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Sztuczki, nowa obroża i... spanie :D

Hej!
Co u Was? U nas bez zmian. Ostatnio nie chodzę do szkoły bo źle się czuję (grypa żołądkowa) i mam dużo czasu na spacery z Daisy. Ostatnio pod szlifowałyśmy te komendy które już umie i raczej nie nauczy się nowych. Jak podać Wam listę znanych jej poleceń, zauważycie że nie ma tam "siad", "waruj" itp., które umie pies prawie każdego czytelnika. Bo ona po prostu nie może się ich nauczyć! To poniżej jej godności - takie sztuczki. Próbowałam już na wszystkie możliwe sposoby - "siad" ani "poproś" nie wejdzie do jej rudej głowy! Zostawiam Was z listą i omówieniem każdej komendy.
Daisy umie:
- łapa (jedna, druga) - podaje ją ciągle i każdemu, obcym także, bez żadnej okazji. Nie trzeba jej nawet o to prosić :D
- do mnie - na wypowiadane radosnym tonem zawsze przyjdzie. Przychodzi także na "Daisy", ale to zależy czy jej się chce czy nie.
- idziemy - kiedy np. zapinam jej smycz na spacerze i kończę, albo ona coś wącha a mamy już iść, zawsze gdy powiem "idziemy" natychmiast się odrywa.
- czekaj/stój - "czekaj" jest np. jak wracam się po woreczki na odchody lub inny przedmiot którego zapomniałam, czeka wtedy przed drzwiami mieszkania albo przed blokiem. "Stój" kiedy ma się zatrzymać, np. przed ulicą.
- nie! - kiedy łapie coś w zęby czego nie wolno itp.
- fuj - kiedy chce wąchać lub co gorsza jeść coś na spacerze np. jakąś kupę
- zły pies (wstydź się) - bardzo się wstydzi, aż czasem mi jej żal i zaraz jej wybaczam <3
- hop (na kanapę, łóżko) - jeszcze szlifujemy, bo nie zawsze wskakuje i muszę usiąść i klepnąć ręką dwa razy w udo lub kanapę żeby wskoczyła

Daje łapkę pańci ♥

Tutaj także daje, mimo że nie prosiłam :D
Ona chyba z tymi łapkami ma to wrodzone, bo jej mama umiała "klaskać" przednimi łapkami ♥♥♥ To było "kosi-kosi".

Teraz trochę zmieńmy temat. Uszyłam wczoraj Daisy'usi nową obróżkę, z imieniem:
Zrobiłam ją ze starej smyczy na szyję, którą dostałam na koloni. Ja widzicie nie ma kółeczka na smycz, bo to będzie tylko taka dla ozdoby, a smycz będę przypinać do szelek. Wszyłam za to wisiorek z psią łapką :)
Nie mogę się doczekać aż wreszcie założę jej ją na szyję! :)

Daisy'unia już się całkiem zadomowiła w nowym legowisku :)
Jak widzicie, starym się przykrywa,  a jak nie było nowego to spała pod starym tylko na ręczniku
Jakbyście ją widzieli na żywo jak śpi tak na boku... ♥♥♥ Nawet moi rodzice się nią wtedy zachwycają :)
Pozdrawiamy serdecznie!
E&D

niedziela, 6 kwietnia 2014

Daisy i woda :))

Siemka kochani!
Wysłałam to zdjęcie do Fotowarsztatów PP :)
Sorki że już następny post i mam nadzieję że wyrobicie z komentowaniem :D Ale musiałam się z Wami podzielić świetną wiadomością...

Daisy'unia lubi wodę!!!

Tak, dzisiaj byliśmy w Myślenicach, nad Rabą... Na początku moja mama (z ciekawości czy będzie pływać) wsadziła sunię do wody. Ta powąchała troszkę wodę i wyszła. A potem... Weszła sama! Niezdarnie próbowała pływać :D
"Wejść czy nie wejść...?"
"Ładnie pachnie..."
"No dobra, ale tylko na chwilkę!"
"Było fajnie!"
Jeszcze nie udało jej się pływać, ale to dlatego że jeszcze woda zimna. Potem kiedy szliśmy, ciągle ciągnęła do rzeki :) Bardzo się cieszę, bo bałam się że nie będzie lubić wody, a kąpiele będą katorgą.
Ślad mokrej łapki Daisy'uni na kamieniu :)
Stokrotka i stokrotki <3
A tak wyglądała w drodze powrotnej:
U mojej mamy.
Jeszcze przed wyjazdem



(przepraszam za jakość, ale musiałam rozjaśnić w programie graficznym)

I jeszcze z parku przy Rabie (no sorry że tak nie po kolei):
Z pniem
:)
Jak by tu zejść :))

Już biegnę! :D

Pozdrawiam
Evily